Poprzedni mundial w wykonaniu polskiego zespołu nie był zbyt udany. Nasi reprezentanci rzecz jasna zdołali awansować do fazy play-off, jednak nie każdemu podobał się styl, w jakim tego dokonali. Piłkarscy sympatycy z Polski zgodnie uważali, iż jest konieczna zmiana na pozycji trenera. I chociażby z tego powodu prezes PZPN Cezary Kulesza zdecydował się na zakończenie współpracy z Czesławem Michniewiczem. Fernando Santos został nowym szkoleniowcem kadry narodowej Polski, a jego pierwszym ważnym oponentem była drużyna narodowa Czech. Było to pierwsze starcie w zmaganiach eliminacyjnych do Mistrzostw Europy 2024 i bardzo istotne było to, żeby zwyciężyć.
Nastroje w polskiej reprezentacji Przed pierwszym gwizdkiem sędziego były fantastyczne, lecz weryfikacja nadeszła błyskawicznie. Już po trzech minutach pojedynku reprezentacja Czech bowiem zdołała zdobyć dwa gole. Zarówno dla fanów zebranych na stadionie w Pradze, jak i graczy był to wielki szok. Zawodnicy narodowej drużyny Czech wyglądali dużo lepiej od naszych graczy od pierwszych minut meczu i nic nie wskazywało na to, iż w drugiej odsłonie się to zmieni. W drugiej połowie tego spotkania polska narodowa kadra grała nieco lepiej, jednak to Czesi zdobyli trzeciego gola. Strzelcem bramki numer trzy w 64. minucie był Jan Kuchta. Nasi zawodnicy próbowali nadrobić straty, ale udało im się strzelić tylko jedną bramkę na trzy minuty przed zakończeniem meczu. Ten pojedynek w wykonaniu polskiego zespołu był fatalny i trzeba to zaznaczyć. Szkoleniowiec z Portugalii Fernando Santos na pewno nie tak debiut w polskim zespole. W drugim pojedynku zmagań eliminacyjnych polska drużyna będzie się mierzyć z reprezentacją Albanii. Reprezentacja Polski z całą pewnością musi zgarnąć trzy punkty w tym meczu.
Zostaw komentarz